Bardzo się cieszę, że należąc do grona przyjaciół Winiary, mogę brać udział w wielu interesujących warsztatach ; ) Tym razem wraz z całą rodzinką wzięliśmy udział w evencie dotyczącym zup.
Każdy z uczestników przygotowywał losowo wybraną zupę, a następnie otrzymaliśmy zadanie, aby ją umiejętnie sfotografować; ) Jak zapewne wiecie nie jest to moją mocną stroną, więc z dużym zapałem, chłonęłam wszystkie przekazywane przez profesjonalistów wskazówki ; ) Naszymi mentorami byli fotograf Piotr Haltof oraz stylistka żywności Junona Lamcha.
Postaram się oczywiście wykorzystać wszystkie przekazane triki, choć w moim przypadku wieczny pośpiech i brak możliwości fotografowania przy naturalnym świetle, trochę mnie ograniczają… ; )
Pocieszył mnie jednak fakt, że zdjęcia, które na codzień oglądamy w czasopismach są głównie zasługą photoshopa oraz dodatków, które często nie są jadalne…
Kluczem do sukcesu jest oczywiście praktyka. Aby poprawić nasze zdjęcia musimy przede wszytskim dużo fotografować : ) Ważny jest również pomysł na zdjęcia. Udana kompozycja to połowa sukcesu (łatwo powiedzieć : ) ) Oryginalne dodatki, ściereczki, naczynia (pamiętajmy by wybierać te małe!) potrafią wszystko zmienić. Zaręczam Wam, że pomimo iż bazowaliśmy tylko na 3 zupach, każde zdjęcie było inne!
Poniżej przedstawiam Wam efekty mojej pracy, uwiecznione przez p. Piotra: