Na tegoroczne urodziny planowałam przygotować bezę pavlova, niestety jak to często bywa w związku z brakiem czasu zdecydowałam się na tort bezowy ; ) Jest to najprostszy i najszybszy tort na jaki mogłam sobie pozwolić. Pamiętam, że w dzieciństwie co roku „zamawiałam” go od mamy. Oczywiście ten w jej wykonaniu wspominam o wiele, wiele lepiej. W jej wykonaniu tort był mrożony (u mnie tylko lodówka, ze względu na małe rozmiary zamrażarki ; ) i w smaku przypominał torty lodowe, poza tym składał się z minimum 2 warstw i owoce były w środku… mniam w przyszłym roku chyba zmienię lodówkę, aby zamrażarka była wystarczająca : )
- płat dużego tortu bezowego
- 500 ml kremówki
- cukier puder ok. 5 łyżek (w zależności jak słodką bitą śmietanę lubicie)
- fix do śmietany
- 500 g owoców (maliny, jagody, borówki)
Śmietanę ubijamy na sztywno. Dodajemy cukier puder, fix do śmietany i mieszamy. Wykładamy na tort bezowy, na wierzchu układamy owoce. Chłodzimy w lodówce.
Smacznego : )