Kolejny niezawodny przepis mojej mamy ; ) Na te kluski miałam ochotę od dawna i pomimo, że dzisiaj ominie mnie obiad w związku z godzinami pracy, mając ostatnią okazję, żeby zrobić je w tym roku zjadłam je na śniadanie ; ) Idealnie komponują się z kapustą kiszoną, właściwie dla mnie stanowią całość, czyli nie ma klusek bez kapusty ; ) Pierwszy raz podjęłam się sama ich przygotowaniu więc konsystencja nie do końca mi wyszła, ale za to w smaku nic im nie brakowało ; )
Składniki:
- ziemniaki u mnie ok 2kg
- 35 dag surowego wędzonego boczku
- mąka
- sól
- dodatkowo: kapusta kiszona
Ziemniaki obieramy i trzemy na małych oczkach. Dodajemy mąki i soli (trochę więcej niż na plendze, aby ciasto nie rozpadało się podczas gotowania). Wrzucamy łyżką ciasto na osolony wrzątek i czekamy aż kluski wypłyną na powierzchnie. Odcedzamy je zalewając jeszcze gorącą wodą.
Boczek pokrojony w kostkę podsmażamy na patelni (bez tłuszczu, wystarczy ten który się z niego wydzieli ; ) Wrzucamy gotowe kluski i całość mieszamy. Podsmażamy razem jakiś czas.