Pamiętam, że podczas każdego rodzinnego wyjazdu do Krakowa naszym obowiązkowym punktem była wizyta w Pijalni Czekolady E.Wedel : ) W tym roku pojawiły się one również na mapie Poznania, więc dalekie wycieczki nie są już w końcu jedyną możliwością do ich odwiedzenia.
Z miłą chęcią wybrałam się do Pijalni Czekolady w Starym Browarze w budynku Atrium przy ulicy Półwiejskiej 42 (druga nowo otwarta lokalizacja mieści się na poznańskim Starym Rynku), gdzie od razu urzekł mnie klimatyczny wystrój. Wnętrze jest bardzo przytulne i dobrze rozplanowane. Od progu witają nas pyszne smakołyki z pralinkami na czele, więc zanim zaczęłam przeglądać menu miałam już listę w głowie, co muszę zakupić na wynos ; )
Menu jest bardzo bogate, poza pitnymi czekoladami możemy również skosztować deserów, lodów, ciast, dań słodkich a także słonych, co było dla mnie miłą niespodzianką. Na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.
Dużym plusem jest także sezonowa odsłona karty, która obecnie zawiera m.in. deser bezowy z kremem orzechowym, powidłami śliwkowymi i nutą cynamonu. Taką jesień zdecydowanie lubię : )
Ze względu na bardzo trudny wybór na początku zdecydowaliśmy się na degustacyjne trio deserów (mój absolutny faworyt) oraz klasycznych czekolad. Osobiście rozwiązanie degustacyjne bardzo mi odpowiada, mogliśmy od razu poznać większą ilość przysmaków, a przepyszny lodowy deser zmotywował mnie do zamówienia kolejnego w powiększonej wersji : )
Mój Mąż jest miłośnikiem czekolad do picia, więc trio z białą, mleczną i gorzką czekoladą było strzałem w dziesiątkę. Czekolady są wyraziste z odpowiednią konsystencją, takie jak zapamiętałam : )
Dalszym wyborem były gofry z bitą śmietaną, owocami i czekoladowym sosem, który zdecydowanie królował w tej kompozycji i same gofry zeszły na dalszy plan. Dlatego przy kolejnej wizycie wybór padnie zapewnie na klasyczny talerz owoców z kremem z mlecznej czekolady.
Jeśli tak jak ja kochacie czekoladę wizyta w Pijalni Czekolady E.Wedel powinna być dla Was obowiązkowa! : ) W związku z tym mam dla Was Czekoladowy Konkurs. Do wygrania jest voucher do Pijalni Czekolady E.Wedel o wartości 100 zł. Aby wziąć udział w konkursie wystarczy odpowiedzieć w komentarzu na pytanie:
„Jakie jest Twoje ulubione danie z czekoladą Wedel?”
Konkurs trwa do 28.09.2016 r. Szczegółowy regulamin znajdziecie tutaj. Zaproszenia można zrealizować wyłącznie w wybranych Pijalniach Czekolady, lista dostępna tutaj. Powodzenia!
„List miłosny do Domowych lodów czekoladowych z czekoladą Wedel”
Kochane Lody czekoladowe,
Nic nie jest w stanie wyrazić mojej bezgranicznej miłości do Was, ale pragnę Wam powiedzieć, że nic tak jak Wy, drogie Lody, nie działa na mnie tak elektryzująco, oczywiście w jak najbardziej pozytywnym tego słowa znaczeniu… Jesteście moim ulubionym daniem, które sama osobiście przygotowuję, z użyciem najsmaczniejszej, gorzkiej czekolady Wedel. Ubóstwiam jej smak, a wkomponowując ją w Was, moje drogie Lody, funduję sobie i moim kubkom smakowym podróż do krainy wiecznego szczęścia i rozkoszy podniebienia. Tylko Wy i zawarta w Was czekolada Wedel sprawiacie, że podczas konsumpcji, moje kubki smakowe doznają chwilowej amnezji na otaczającą rzeczywistość i przenoszą mnie w świat wiecznej, smakowej przyjemności…Nic mi tak nie uprzyjemnia życia jak jedzenie Was… Zapominam wtedy o całym świecie, w tym momencie liczy się tylko smak i ta przyjemność, bez której nie umiem już żyć. Kocham Was moje ukochane Lody Czekoladowe, bo dajecie mi szczęście, które jest wręcz nie do opisania, a duet który tworzycie z czekoladą Wedel, to duet wręcz idealny, który sprawia, że żaden, nawet wybredny smakosz słodyczy nie pozostanie obojętny… Bo to miłość od pierwszego zjedzenia, którą Was darzę, już na zawsze…
Z poważaniem,
Wasza słodka i cicha Wielbicielka…
Bezapelacyjnie wygrywa gorąca czekolada z chili i kardamonem 🙂
P.S. niezły afrodyzjak…
Nie za wiele czasu spędzam w kuchni ale jedna rzecz którą umiem upiec i doszedłem do perfekcji to rogale z czekoladą 🙂 Kupuję plaster ciasta francuskiego kroję na trójkąty do środka kładę kilka kosteczek czekolady wedel zawijam i siup do pierkarnika. Jak będą lekko złote, wyjmuje i lekko ciepłe podaję. Czekolada wprost się rozpływa mniam!
Coś dla mnie w końcu nie od dziś wiadomo, że czekolada rządzi światem 😀 najbardziej lubię czekoladę razem z mięskiem. Weźmy taki schab ze śliwką nie ma nic lepszego niż czekoladowy sos a i zapewniam że takie mięso zjedzą nawet niejadki 🙂
Czekolada nie potrzebuje dodatków no hello! wciągam tabliczkę od razu i do szczęścia nic nie potrzbeuję 😀
Uwielbiam czekoladowy suflet, od zawsze zamawiam go kiedy jestem w Pijalni i chyba na zawsze tak pozostanie, bo nic go nie przebije 🙂 ale teraz potrafię również przygotować suflet w domu (nie tak samo pyszny ale prawie) oczywiście z wedlowską gorzką w roli głownej 🙂
Brownie bez zbędnych słów:)
CIasteczka czekoldowe 🙂
Wafelki czekoladowe
Eklerki z czekoladową polewą
Deserowa czekolada
Egzotyczne owce w czekoladzie
Lody czekoladowe
Moje ulubione danie z czekoladą Wedel to czekoladowy makaron 🙂
Moja ulubiona potrawa z czekoladą Wedel? No oczywiście tarta czekoladowa ze świeżutkimi malinkami. Pychotka, która rozpływa się w ustach!
czekoladowe trufle !
Nie jadam słodyczy ale do po południowej kawki zawsze miło mieć kosteczkę dobrej czekolady od Wedla.
Patrzę na te półki i nie wiem sama nie wiem co bym wybrała 🙂 wszytskiego pewnie się nie da a przynajmniej nie tak od razu 🙂 ale ale może sama się przekonam, bo chyba jeszcze zdążę na konkurs się załapać 🙂 zacznę od tego, że jestem z Krakowa i faktycznie Pijalnia jest dla mnie miejscem kultowym. Starówka, więc lokalizacja idealna jak tylko pojawiają się goście każdy na Rynek iść musi bo to punkt obowiązkowy 😉 inne knajpy i kawiarnie są i znikają a Pijalnia trwa dla mnie to taki stały punkt na mapie i z wcześniejszych lat był dla mnie synonimem luksusowych wyjątkowych wypadów, żeby zabrać tych gości na coś super ekstra. Atmosfera wyjątkowa jakby podniosła nie była to byle jaka kawiarenka. Oszałamiający efekt murowany 🙂 a jakie danie ja zawsze wybieram? Mało oryginalna będę ale gorącą czekoladę z dodatkiem bitej śmietany. Klasyk nie może być przecież nudny…
Co prawda nie mógłbym tego nazwać danie pierwszym, drugim, a jednak deser, tak zatem ulubioną moją czynnością związaną z Wedlowską czekoladą w kontekście jedzenia jest zajadanie się małymi rogalikami, które nadziewam czekoladą Wedla, coś czuję, że jak wszedł krem to teraz będę mógł jeszcze szybciej upiec rogalik
i je wszamać.
Fondant z czekoladową lawiną wypływającą ze środka przy każdym kęsie 🙂
Czekolada to królowa słodyczy. Niepodzielnie włada cukierniczym królestwem. Kto tak jak ona potrafi zawładnąć sercem, umysłem i podniebieniem? Poddaję się jej bez najmniejszego oporu, aż do ostatniego okruszka. To taka słodko – gorzka pokusa. Rozpływa się w ustach i już po chwili świat wydaje się kolorowy. Moje ulubione danie z trzema czekoladami Wedel (gorzką, deserową i mleczną jako polewa) to czekoladowe muffiny ze słodką gruszką, chrupiącymi orzechami włoskimi i serem roquefort polane grubą warstwą mlecznej czekolady:-)
Czekolada Wedel rozpala zmysły. Mnie najbardziej urzeka wyborny smak słodko-gorzkiej czekolady w kwaskowym duecie z orzeźwiającą morelą – ponadczasowy tort Sachera rodem z Wiednia.