Pierwszy raz z tą potrawą spotkałam się w Barcelonie, choć zamiast kurczaka były inne owoce morza. Pomimo, iż w Hiszpanii mogliśmy spotkać paellę prawie wszędzie, nie znając jej wcześniej byłam ostrożna w smakowaniu… Zapewne wynikało to z tego, że lubię dokładnie wiedzieć co jem ; p Ponieważ niedługo znów wybieramy się do Hiszpanii postanowiłam się lepiej przygotować ; ) Do tej pory nie miałam nawet pojęcia jak smakuje szafran i było mi ciężko znaleźć odpowiednie przyprawy do hiszpańskiej kuchni. Ostatecznie niezastąpiony okazał się internet, gdzie znalazłam sklepik spełniający moje oczekiwania ; ) Danie wyszło bardzo smaczne, ale dopiero pod koniec sierpnia dam Wam znać, jak smakuje w porównaniu z prawdziwą wersją hiszpańską ; p
- 2 piersi z kurczaka
- 250 g krewetek
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 1 cebula
- 3 ząbki czosnku
- 2 czerwone papryki
- ryż o okrągłych ziarnkach
- 500 ml bulionu z kurczaka
- przyprawa do paelli z szafranem
- 3 pomidory
- 1 puszka groszku konserwowego
Mięso myjemy i kroimy w kostkę. Jeżeli mamy mrożone krewetki najlepiej zalać je wrzątkiem, aby się rozmroziły. Mięso i krewetki podsmażamy, dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek i pokrojoną w kostkę cebulę. Następnie dodajemy paprykę pokrojoną w kostkę, mieszamy i podsmażamy. Wrzucamy też ryż. Całość zalewamy bulionem, dodajemy przyprawę do paelli. Na końcu dorzucamy pokrojone w kostkę pomidory oraz groszek. Mieszamy i podajemy. Najlepiej prosto z garnka, w którym paella została przygotowana, my ograniczyliśmy się do zwykłych talerzy ; )
Smacznego : )