Przepis zapożyczyłam od Pascala Brodnickiego z programu „Pascal po prostu gotuj!” ; ) Jestem dużą fanką jego przysmaków i moim zdaniem każdy przepis super się sprawdza : ) Naleśniki wyszły pyszne, bardzo syte, mocno czekoladowe! Następnym razem chętnie dodam do nich owoce, najlepiej maliny ; )
Składniki na ciasto:
- 2 szklanki mąki
- 2 opakowania cukru waniliowego
- szczypta soli
- 2 jajka
- 3 szklanki mleka
- 4 łyżki oleju słonecznikowego ( dodałam tylko 3 : )
Składniki na nadzienie:
- 1/2 kostki masła
- 200 g gorzkiej czekolady
- lody waniliowe
- ok 80 g płatków migdałowych
Nadzienia wychodzi dość dużo więc następnym razem zdecyduje się na połowę powyższej porcji ; )
Mąkę, cukier waniliowy i sól mieszamy. W oddzielnym naczyniu roztrzepujemy jajka i wlewamy mleko. Dodajemy do sypkich składników i wlewamy olej. Bardzo dokładnie mieszamy i w razie gdyby pojawiły się nam „grudki” trzemy je przez drobne sito. Ciasto powinno spływać zostawiając na łyżce cienką warstwę. (Jeśli jest zbyt gęste możemy rozcieńczyć je piwem wtedy ładnie urośnie – u mnie nie było jednak takiej potrzeby.) Przygotowane ciasto wkładamy na 40 min do lodówki. Następnie smażymy naleśniki (na patelni bez dodatkowego tłuszczu)
W tym czasie możemy wsypać migdały na zimną patelnię bez tłuszczu i podgrzewać aż staną się lekko złociste z obu stron. (Przypiekają się szybko!) Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej (czyli w misce trzymanej na parze, możemy sprawdzić czy spód miski nie jest za gorący, jeżeli pali nas w dłoń to należy na chwilę odstawić znad pary aby naczynie trochę ostygło). W kąpieli wodnej mieszamy czekoladę z masłem.
Gotowe naleśniki smarujemy kremem czekoladowym, sypiemy płatkami migdałowymi i dodajemy lody pokrojone w plastry. Składamy dwa razy otrzymując trójkąty i dekorujemy polewą, migdałami, cukrem lub kakaem.