Choć uwielbiam banany, rzadko używam ich do wypieków (może poza kopcem kreta : ), ale kiedy zobaczyłam muffinki p. Pawła, od razu zabrałam się za przygotowania. Niestety nie miałam wszystkich potrzebnych składników, więc zastąpiłam mleczną i deserową czekoladę, czekoladą białą, ale i tak wyszły pyszne. Mam nadzieję, że od teraz banany częściej zagoszczą w moich przepisach, może nawet odważę się w końcu przygotować bananowy chlebek, do którego zabieram się już kilka lat…! ; )
Składniki (12 sztuk):
- 3 dojrzałe banany
- 100 g masła
- 150 g cukru trzcinowego
- 2 jajka
- 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 260 g mąki pszennej tortowej
- 50 g białej czekolady
- 1 opakowanie cukru waniliowego
Banany obieramy i miażdżymy np. tłuczkiem do ziemniaków. Jajka miksujemy wraz z cukrem trzcinowym. Czekoladę siekamy na małe kawałeczki. Masło roztapiamy, dodajemy do zgniecionych bananów i mieszamy. Do bananowej masy dodajemy przesianą mąkę, mieszamy i dodajemy proszek do pieczenia, posiekaną czekoladę, jajka ubite z cukrem oraz cukier waniliowy. Dokładnie mieszamy. Formę do pieczenia muffinek wykładamy papilotkami i napełniamy masą do 3/4 wysokości. Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 160 C – termoobieg przez 20-25 minut (lub 170 C bez termoobiegu). Dekorujemy plasterkami bananów.
Smacznego : )