Z niecierpliwością oczekiwałam na pierwszą paczkę niespodziankę z produktami do przetestowania. Jej zawartość przerosła moje oczekiwania ; )
– formę do pieczenia 33×23 cm Wilton
-imponujący zestaw przypraw: do grilla, czubryca zielona, czubryca czerwona kora cynamonowa, czarnuszka, pomidory w proszku, przyprawa do kurczaka, laski wanilii
– masło klarowane
Wstyd przyznać, ale niektóre produkty stanowią dla mnie zupełną nowość. Do tej pory nie miałam okazji używać klarowanego masła, czy czarnuszki, więc od razu zabrałam się do pogłębiania mojej wiedzy na ten temat. Zanim jednak zacznę testować przyprawy nie mogłam się oprzeć, żeby nie wykorzystać formy do pieczenia ; )
Na pierwszy rzut oka widać, że forma jest bardzo solidna i trwała, nie przewiduję, aby były z nią problemy takie, które niejednokrotnie napotkałam ze zwykłymi blachami, gdzie niestety pojawiała się rdza… Bardzo spodobały mi się jej wymiary, ponieważ w moim asortymencie takiej właśnie nie posiadam ; )
Na stronie aledobre.pl dokładniej zapoznałam się z jej właściwościami:
„Do wszelkich piekarników, także z termoobiegiem. Forma wykonana jest z wysokiej jakości blachy (odpornej na odkształcenia) pokrytej specjalną powłoką antyadhezyjną, dzięki której ciasto bardzo łatwo wyjmuje się z formy.
Forma świetnie – równomiernie przewodzi ciepło, dzięki czemu wypieki są równo upieczone, mają ładną skórkę i równomiernie upieczony środek. W formie można także przygotować pyszne chlebki, pasztety lub terriny na zimno. ”
Do tej pory nie zdarzyło mi się piec w formie nie smarując jej wcześniej tłuszczem lub nie wykładając np. papierem do pieczenia. Pomimo zapewnień, że w przypadku specjalnej powłoki ciasto dobrze odchodzi od formy miałam pewne obawy, ale muszę przyznać, że to rzeczywiście prawda! Do formy nic nie przywiera, więc nawet możliwość mycia formy w zmywarce (co również jest dużą zaletą) nie wydaje się mieć, aż tak dużego znaczenia, bo w przypadku, gdy nic nie przywiera, jej umycie nie stanowi żadnego problemu ; )
Moje wrażenia są więc jak najbardziej pozytywne i mogę ją z czystym sumieniem polecić.
Pomimo, iż doczytałam, że klarowane masło jest świetne do smażenia, bardzo kusiło mnie, aby wypróbować je do upieczonych przeze mnie bucht ; ) Niestety chyba jednak nie do końca nadaje się jako taki dodatek, ale jestem pewna, że przy testowaniu go zgodnie z jego przeznaczeniem, sprawdzi się doskonale ; )
Przepis na miodowe buchty podejrzałam tutaj. Są bardzo delikatne, puszyste i słodziutkie ; ) Zajadaliśmy się nimi bez zbędnych dodatków ; )
Składniki:
- 3 szklanki mąki
- 1/3 szklanki miodu
- niepełna szklanka mleka
- 1 łyżka cukru pudru
- 2 szczypty soli
- 1 duże jajko
- 7 g suchych drożdży
- dodatkowo jedna łyżka mleka do smarowania
Jeśli posiadacie maszynę do pieczenia chleba wszystkie składniki (poza dodatkową łyżką mleka) umieścić w niej i nastawić program wyrabiania ciasta. Następnie oprószyć dłonie mąką i formować bułeczki (ciasto będzie się kleić).
Odstawić do wyrośnięcia na 30 minut, posmarować wierzch mlekiem i piec w temp. 200 C przez ok. 15-25 minut, do tzw. suchego patyczka.
Jeśli nie mamy możliwości przygotować ciasta w maszynie drożdże łączymy z mąką i solą. Mleko lekko podgrzewamy, zalewamy drożdże z mąką, dodajemy resztę składników i zagniatamy ciasto. Ponieważ będzie klejące dobrze jest użyć miksera z hakiem. Odstawiamy na godzinę do wyrośnięcia i dalej postępujemy tak jak w przypadku przygotowania z użyciem maszyny do pieczenia chleba.
Smacznego : )