Bardzo długo zabierałam się do przygotowania tej zupy. Zdecydowałam się na przepis z brulionu z przepisami, ponieważ zauważyłam, że zupa nie jest na bazie tradycyjnego rosołku, tylko boczku! Bardzo się cieszę, że tak mnie to zachęciło, ponieważ wyszłam z tej próby zwycięsko i T. był bardzo zadowolony, choć za kapuśniakiem nie przepada ; ) Od teraz do repertuaru zup, który składał się tylko z pomidorówki możemy dołączyć ten przepis i mam nadzieję, że w najbliższym czasie odważę się przygotować ogórkową…: )
PS. Odnośnie konkursu, bardzo proszę Hanię o podesłanie danych do wysyłki, ponieważ muszę przesłać komplet danych do organizatora. Proszę o kontakt do dnia 11 września do godz. 22 lub nagrodę otrzyma inny uczestnik ; (
- 400 g kiszonej kapusty
- 450 g wędzonego boczku
- 1 cebula
- 3 duże ziemniaki
- kilka ziarenek pieprzu, pieprz mielony, ziele angielskie (3 szt.), 2 liście laurowe, sól
- oliwa do podsmażenia
- ewentualnie 1/2 łyżki mąki
Boczek pokroić w drobną kostkę i wytopić na suchej teflonowej patelni. Kapustę dobrze opłukać, zalać w garnku 1,5 – 2 l wody. Dodać pieprz w kulkach, ziele angielskie, liście laurowe oraz gotowy boczek. Zagotować i zmniejszyć ogień, po czym gotować jakieś 15-20 min. W tym czasie obrać i pokroić w większą kostkę ziemniaki, przełożyć je do garnka z zupą i gotować razem do miękkości ziemniaków i kapusty. Cebulę poszatkować w kosteczkę i podsmażyć do miękkości na oliwie. Przełożyć do zupy lub jeśli jest taka potrzeba dołożyć mąkę i zrobić zasmażkę, a później wymieszać z zupą. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
Smacznego : )
Oj, ale mi narobiłaś smaka tą zupką. Zjadłabym sobie chętnie miseczkę takiego kapuśniaku 🙂
Kapuśniak na bockzu, pycha!!!!!!!!
Zazdroszcze Twojemu mężowi, że ma takie pysznośći ciągle do jedzenia. Żeby mi tak ktoś gotował! Eh!
Nigdy się nie poważyłam na zupę. Wydaje mi się to b. trudne. Może teraz spróbuję, bo kapuśniak uwielbiam:)
a ten wytopiony boczek dajemy już na samym końcu?
o masz jednak gorączka przysłoniła mi oczy, of course że widzę kiedy ten boczuś 🙂
apetycznie wygląda:) ja również zup nie gotuję, jedyny wyjątek serowa z grzankami lub groszkiem ptysiowym:)
Autor
dzięki 🙂
Dzis będzie u mnie dzieki
Autor
Super, daj znać jak smakowało 🙂 pozdrawiam!