Przy okazji chciałabym Was serdecznie zaprosić na konkurs, w którym do wygrania są 3 zestawy produktów Winiary „Pomysł na … deser”.
Konkurs trwa do 3 grudnia i aby wygrać wystarczy napisać w komentarzu lub na moim facebooku:
„jaki jest Wasz ulubiony deser ?”
Podanie dokładnego przepisu nie jest wymagane ; )
Powodzenia!
zdrowy i pyszny deser!:)
sezamowo-cynamonowy krem owsiany z jabłkiem,
rodzynkami i orzechami nerkowca
Przepis (jedna porcja):
1/2 szklanki płatków owsianych błyskawicznych marki Halina
1 szklanka mleka + 1/3 szklanki wody
1 łyżeczka cynamonu
2 łyżki sezamu
1 jabłko
garść rodzynek
garść orzechów nerkowca
Wykonanie: Mleko i wodę wlać do rondelka, wsypać płatki, sezam, cynamon i połowę (obranego, pokrojonego w plasterki) jabłka. Zagotować; trzymać na małym ogniu, aż do uzyskania odpowiedniej, gęstej konsystencji.
Zdjąć z ognia i porządnie zmiksować/zblendować.
Drugą połowę jabłka pokroić w plasterki, ułożyć na dnie szklanki/miseczki; przelać gotowy krem owsiany, wierzch posypać rodzynkami i orzechami nerkowca.
Mój ulubiony deser to tiramisu.
Uwielbiam eton mess. Najbardziej w wersji ze świeżymi owocami leśnymi i truskawkami, a jesienią w wersji z duża ilością czekolady i orzechow:)
moj ulubiony deser to biszkopy nasączone kawą, w pucharkach przekładane budyniem ugotowanym na mleczku kokosowym, z dużą ilościa bakalii i polane malibu. polecam!
mój ulubiony deser to pavlova z owocami sezonowymi 🙂
a ja Ciebie zapraszam do Tęczy Smaków 🙂 kategoria żółta czeka 🙂
Autor
O! jakoś przegapiłam… teraz będę nadrabiać – dziękuję za zaproszenie:)
Mój ulubiony deser zależy od pory roku!
Latem pałaszuję truskawki z jogurtem naturalnym, a późną jesienią babeczki czekoladowe z dżemem malinowym własnej roboty! 🙂
Pewnie to brzmi banalnie i oklepanie, ale mój ulubiony deser to tiramisu jedzone w dziesięć osób łyżką z jednego pojemnika – takiego do przechowywania żywności. Nie brzmi to ani higienicznie, ani estetycznie – ale tak poznałam mojego Mężusia i od tamtej pory potrafię bez wahania powiedzieć, że tiramisu jest moim ulubionym deserem:)
mam nadzieję że smakuje równie doskonale jak wygląda 🙂
Autor
O tak, bardzo smaczne 🙂
Gorąca czekolada z piernikowym serduchem. Puszkę skondensowanego niesłodzonego mleka wlewam do garnka, wrzucam połamaną tabliczkę ulubionej czekolady. Mieszam i czekam:) Przelewam do malutkich filiżanek dla siebie, TŻ, Mamy, Taty i Siostry. Stawiam na stół dużą pakę ulubionych pierników. Do wyboru serce, gwiazdka i precelek. Każdy wybiera swój ulubiony kształt i gryzie na przeróżne sposoby. Jedni moczą w czekoladzie, inni gryzą kawałek i popijają płynną rozkoszą. Najważniejsze że każdemu smakuje tak samo. A pod stołem czai się piesu. I tak niby nigdy nikt nie podkarmia, a jednak okruszki lecą. A piesu później za ciężki na spacer…
Pozdrawiam smacznie,
DD
dagus90@o2.pl
może to banalne czy mało ambitne,ale uwielbiam świeże truskawki ze śmietaną/jogurtem i cukrem.deser jedyny i niezastąpiony.A zimą jak truskawek brak-szarlotką,najlepiej na kruchym cieście,z polskimi jabłkami i dużą ilościa cynamonu.
Wow, ale cudo! Kto by pomyślał, że „z paczki”!!!
Mój ulubiony deser – proste, pyszne i mega tuczące: lody, koniecznie na śmietanie, żadne tam sorbety, najlepiej czekoladowe i czarna porzeczka/jagoda/owoce leśne, obficie polane bitą śmietaną, do tego krem nugatowy, polewa czekoladowa i kawałki czkeoaldy!MNIAM!już mi ślinka cieknie na smao wspomnienie tego deseru!
Moim ulubionym deserem jest zdecydowanie sypana szarlotka na ciepło podana z gałką lodów waniliowych;) Mniam;)
piękny deser 🙂 ja nie mam swojego ulubionego deseru 🙂 za każdym razem inny, a tyle jeszcze deserów do odkrycia!! dla mnie najlepszy jest zawsze ten nowy, następny, ten który dopiero spróbuję!!
Bardzo ładnie wygląda, świetny przepis na elegancką kolację
Autor
Bardzo dziękuję 😀
zdecydowanie tiramisù 🙂 Jak sama nazwa wskazuje tira-mi-sù czyli unosi mnie ku niebu kiedy go kosztuję 😀
Ostatnio nie mogę się oprzeć ciastu mleczna kanapka! Pyszny czekoladowy biszkopt, przełożony mleczno-śmietanowym nadzieniem o blany czekoladą. Naprawdę genialny!
Oj trudne pytanie, jak ktoś jest takim miłośnikiem słodkości jak ja! U mnie ulubione desery zmieniają się sezonowo! 🙂 Aktualni nr to pyszny murzynek przełożony konfiturą morelową z bitą śmietaną i sosem czekoladowym, do tego cafe latte i jestem w niebie!
Za dużo słodkości uwielbiam, by zdecydować się na jedno.. O każdej porze roku uwielbiam deser w postaci sałatki owocowej. Kroję i mieszam ze sobą wszystkie dostępne owoce sezonowe i jem, bo nic więcej do takiej słodyczy już nie potrzeba. Gdy mam ochotę na budyń – robię mój ulubiony śmietankowy i polewam malinowym syropem. Czasami świetnym deserem jest kasza manna na słodko. Gdy mam poważną potrzebę dosłodzenia – domowe krówki, pyszne! A na deser w gronie bliskich – tylko i wyłącznie jakieś ciasto, np. sernik albo fale dunaju. Uwielbiam. 🙂 Pozdrawiam!
Trudno wybrać jeden ulubiony, słodki przysmak, ale szarlotce na kruchym cieście z domową bitą śmietaną, lodami pistacjowymi i posypanymi płatkami migdałów chyba nie potrafiłabym się oprzeć 🙂 Pozdrawiamy!
Obudzona z najgłębszego snu, zawsze wiem, co lubię najbardziej: bezy.
Zaczęło się w dzieciństwie, kiedy chodziłam z babcią na zakupy do pewnego sklepu, gdzie stojąc w kolejce przyklejałam nos do szyby, za którą na półeczkach leżały rozmaite ciastka na wagę. Wśród nich dumnie leżały kwiatuszkowe bezy. Tak, tak. Kupne, niesmaczne, byle jakie, lepiej zrobić w domu… Nieprawda! Nie ma złych bezów! Są tylko bezy domowe i bezy kupione. Z uwagi na fakt, że nie jest to najzdrowsze i najwłaściwsze dla diety zarówno dziecka, jak i osoby dorosłej, żeby traktować je jako poobiednią przekąskę każdego dnia, z biegiem lat bezy stały się rarytasem. Co oznacza ni mniej, ni więcej, że kupowało się je rzadko, na szczególne okazje – dodając je na spód jakiegoś ciasta bądź do deseru z galaretką.
Będąc na I roku studiów, kiedy przeżywałam spóźniony kryzys tożsamości pt. źle wybrałam kierunek, przyjeżdżałam do mojego rodzinnego Lublina do Rodziców co tydzień. A rodzice, aby umilić mi domowy weekend i podtrzymać na duchu w tonie: to wszystko minie, to etap dojrzewania – zrobili mi pewnego dnia tort bezowy! Szczyt kulinarnego raju teaspoon.lady, czyli mnie:-D
Tort składał się z trzech (trzech!!!) spodów bezowych, przekładanych bitą śmietaną z rodzynkami. Żadnych innych dodatków, które mogłyby „popsuć” i oddalić smak bezy. Słodkość nad słodkościami, idealne połączenie największych słodyczy jakie zna świat (no dobra, brakowało posypki z listków stewii:p). Tort, chociaż słodki, był lekki i potrafiłam zjeść go dosłownie na dwa razy.
Dlatego z czasem powiedziałam rodzicom, że doceniam ich starania, ale z uwagi na groźbę rozrośnięcia się ich córki wszerz – wystarczy, jak zrobią mi go 2-3 do roku.
Za pół roku będę bronić pracę mgr. Domyślasz się, co sobie zażyczyłam zamiast gratulacji? 😀
Ja to nawet nie biorę się za tworzenie takich pyszności bo potem cieżko wrócić do formy po takiej ilości kalorii
Autor
Rozumiem, ale czasem ciężko się powstrzymać:)